Plener na plaży

 

Napisze od razu jedno – uwielbiam tą sesję.

Dlaczego? Bo to była czysta zabawa. Na plaży wśród wiatru, fal i magicznego nieba na koniec. Dosia i Piotr mogliby pewnie całą sesje tańczyć, biegać i się wydurniać, ale nutki melancholii i spokojniejszych romantycznych kadrów też nie zabrakło. Było wszystko.

Miałam ogromny problem by wybrać tylko kilka ujęć i przedstawić zwięzły przegląd. Naprawdę nie ma tu wielu, które strasznie lubię.

Krótki wypad i szybka sesja (obawialiśmy się deszczu oraz nie było zbyt ciepło), ale wspominam ten czas z ogromnym uśmiechem.